Nie był to mój „pierwszy raz” w Wenecji, ale chyba w tym roku się w niej zakochałam. Kocham Włochy, także na starość na pewno się tam przeniosę.
Tegoroczny majówkowy wyjazd przewidywał również odwiedzenie Wenecji. I jak z reguły wpływa się do Wenecji, my wybraliśmy kolej. Uważam to za strzał w dziesiątkę.
Dworzec Venezia Santa Lucia znajduje się ok 2 km od Placu Św. Marka i co jest najfajniejsze w tej odległości.. to, że można się zgubić, ale zgubienie się w Wenecji to czysta przyjemność. Krążenie mostkami, kładkami, pomiędzy uliczkami, „tajnymi” przejściami..to bajka.
Jak już wspomniałam we wcześniejszym poście, pogoda w tym roku podczas majówki we Włoszech była kapryśna, więc moje plany co do zdjęć w tym cudownym mieście.. troszkę się zmodyfikowały. Ale nie ma tego złego.. wyszło i tak cudownie.
Poza samą Wenecją moją największą uwagę przyciągała ciekawość wyspy Burano. Słyszałam o tej kolorowej wyspie już dawno, dlatego nie mogło mnie na niej zabraknąć.
Korzystając z pięknych okoliczności przyrody na ten dzień ubrałam bluzkę w piękne piwonie z miekkie oraz do kompletu doszyłam sobie opaskę. Bluzka powstała na podstawie wykroju z Szycie Krok po Kroku 1/2019 model 3b. Polecam każdemu, kto szuka prostej bluzki dzianinowej.
więcej moich poczynań z szyciem można zobaczyć na FB
