Niby jeszcze lato

Niby jeszcze lato

W obecnym czasie nie będzie chyba dobrego momentu na ten post, a czeka już dość długo, więc czas opublikować.

Lubię te przejściowe pory roku, ale tylko te przed i po lecie. Zimowe miesiące to nie moja bajka. Lubię jak słońce odbija się od liści, drzew, traw. Lubię delikatne muśnięcia słońcem. Pogodę jaką obecnie mamy za oknem, mogłabym mieć przez cały rok. Nie za zimno, nie za ciepło, lecz w sam raz. Wiem, że niestety ta pogoda za chwilę minie.. więc warto cieszyć się nią teraz i korzystać ile się da.

Ciesząc się ostatnimi letnimi promykami oraz myśląc już o jesiennych klimatach uszyłam sukienkę.. która sprawia, że czuję się jak Alicja w Krainie Czarów. Sukienkę, która jest z jednej strony prostą formą, a z drugiej kryje w sobie pewną niezwykłość.

Muszę przyznać, że tą niezwykłość nadaje jej tkanina wiskozowa, którą oferuje sklep miekkie.com. Na koniec lata w ofercie miekkie można znaleźć oryginalne wzory i materiały. Dają one możliwość stworzenia niezwykłych i wyjątkowych uszytków. Dzięki którym na ulicy będzie można wyróżnić się z tłumu.

Na swoją sukienkę wybrałam tkaninę wiskozową Bukiety #2. Materiał świetnie się układa, jest lejący i przyjemnie miękki. Posiada gramaturę 120 g/m², tkanina to 100% wiskoza. Już dawno nie miałam pod swoją maszyną tak przyjemnego materiału.
Oczywiście jeśli ktoś pierwszy raz szyje z wiskozy, to musi liczyć się, że nie jest to łatwy materiał. Ale do ujarzmienia.

Sukienka kopertowa marzyła mi się od jakiegoś i jak zobaczyłam wykrój w najnowszej Burdzie, to wiedziałam, że muszę ją mieć.
Już podczas przeglądania zapowiedzi numeru, ten jeden model zwrócił moją uwagę. Kiedy zobaczyłam nowości w miekkie.com i tą uroczą wiskozę, miałam zestawienie idealne.

Wykrój z jakiego korzystałam to model 107 z Burda 9/2019.

Wprowadziłam kilka drobnych zmian i jedną..chyba głupią, ale to z tzw. nieuwagi ;p ciekawe, kto zgadnie jaką?

Zrezygnowałam z guziczków na górnej części przodu oraz z rygielka na rękawie.
Muszę przyznać, że szyło mi się bardzo długo. Z powodów osobistych oraz z powodu zaczytania się w burdyjskie opisy. Tak, chciałam wiernie odtworzyć ten model, że zgubiłam się szybciej niż zaczęłam. Bardzo zależało mi, aby nie popełnić gafy (tak nie szyłam próbnego odszycia ;/), więc chciałam krok po kroku przejść z Burdą przez ten model. Przeszłam w 30 %, bo im bardziej się wczytywałam tym więcej miałam wątpliwości czy to tak ma wyglądać. Ale.. dobrnęłam do końca, po swojemu – jak zawsze.

Pierwszy raz zrobiłam oblekane guziki i.. to była miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz będę korzystać z tej możliwości częściej. Guziki te pięknie komponują się z sukienką i nadają jej wyjątkowego charakteru.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *