Maxi spódnica chodziła za mną całe lato. Znalazłam wykrój w Szycie krok po kroku 2/2016, przygotowałam go sobie już bardzo dawno.. ale zawsze szkoda było mi materiału na tą spódnicę ;p Wolałam skupić się na uszyciu sukienki niż poświęcić kawałek materiału na ten model. Taka moja skąpa przypadłość :p
Lato się kończy, ale mam w końcu swoją maxi spódnicę. Bardzo fajnie się układa, te rozcięcia dodają jej lekkości, przez co jest bardzo zwiewnie.
Spódnicę uszyłam z bawełny sukienkowej o gramaturze 120g/m2, którą znalazła dla mnie Dorotka z Materiałowy MISZ-MASZ.
Z opisu Dorotki: bawełna sukienkowa miękka, tkanina jest dość lejąca, miła, miękka, delikatnie zagniata się, delikatnie prześwituje pod światło, delikatnie naddaje się.
Nosi się bardzo dobrze, nam w planie uszyć jeszcze jedną.. tym razem ciemną.
I po co się było tak ociągać? Spódnica jest fantastyczna, a zużycie materiału nie jakieś ogromne. No i prawda jest taka, że od czasu do czasu jakiś łatwy projekt tez warto zrealizować. Jeju, jak mi się ta stylówka podoba :).
Czasem coś musi poczekać, aby dojrzeć ;p
Ale masz rację, całe lato.. to trochę za długo ;p