Lubię wracać..

(…) Lubię,
lubię wracać tam, gdzie byłem już,
pod ten balkon pełen pnących róż,
na uliczki te znajome tak,
do znajomych drzwi
pukać, myśląc, czy,
czy nie stanie w nich czasami
ta dziewczyna z warkoczami.

Lubię wracać w strony, które znam,
po wspomnienia zostawione tam,
by się przejrzeć w nich, odnaleźć w nich
choćby nikły cień
pierwszych serca drżeń,
kilka nut i kilka wierszy
z czasów, gdy kochałaś pierwszy raz.
/ Zbigniew Wodecki /

Nucąc sobie piosenkę Pana Zbigniewa, stwierdzam, że też lubię wracać. Szczególnie lubię wracać do sprawdzonych wykrojów. Do takich modeli, w których czuję się dobrze, może nie zawsze wyglądam jak milion dolarów, ale ja się tak czuję i to mi wystarcza.

Dlatego wróciłam do modelu 110 z Kocham Szycie 3/2019. Modelu, który można modyfikować na wiele sposobów. Modelu, do którego warto wracać jeśli lubi się zwiewne, luźne formy.

Podczas szycia tej sukienki zostawiłam jedną falbanę, którą bardzo mocno zmarszczyłam, zrezygnowałam ze stójki oraz pozostawiłam proste rękawy.

Sukienka powstała z delikatnej wiskozy, którą udało mi się upolować na Materiałowy Misz-Masz. Jak materiał do mnie dotarł i otworzyłam paczkę w pracy.. usłyszałam „on jest taki cały twój, pasuje do ciebie”. I chyba coś w tym jest, bo czuję się w nim dobrze.

A jak jest u Was? Lubicie wracać do sprawdzonych modeli? Lubicie modyfikować poszczególne modele? Czy stawianie na wierne odwzorowanie?

3 thoughts on “Lubię wracać..

  1. Ala, jak Ci też dobrze w takich luźniejszych fasonach! Bardzo do Ciebie taki styl pasuje. Nie myliły się koleżanki, mówiąc, że materiał jest taki Twój. Zgadzam się z nimi w zupełności. Połączenie go z tym modelem sukienki dało świetny efekt.
    A jeśli o mnie chodzi, to bywa różnie. Są modele, z których korzystam więcej niż jeden raz, ale drzemie we mnie jakaś taka chęć próbowania coraz to nowych rzeczy, więc większość stanowią u mnie pojedyncze egzemplarze.

    1. Kasiu, dzięki ci za komentarz. Wiesz u mnie też przemawia za wyborem modelu.. aby było proste ? dlatego te sprawdzone dają pewną swobodę, że nie trzeba będzie tyle się gimnastykować, a jeśli już to szybciej pójdź niż przy nowym modelu ?

  2. Cześć,
    Ooo! Ale śliczna! Widać, że Twoja i że dobrze się czujesz. Takie uszytki są najlepsze.
    Bardzo lubię modyfikować wykroje i wracać kilka razy do tych samych 🙂 to bardzo ciekawe odtworzyć coś, ale nie identycznie.
    Pozdrawiam
    Kasia

Skomentuj Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *