Kolejna maxi

Kolejna maxi

Kiedy (chyba to było w kwietniu) Ultramaszyna zachęcała do wspólnego uszycia sukienki online.. ja stałam z boku i tylko się przyglądałam. Wówczas wydawała mi się bardzo skomplikowana. Musiałam chyba do niej dojrzeć, poczuć wakacyjny luz, aby uszyć swoją. Będąc w czerwcu w Warszawie, udało mi się zawitać na Kasprzaka, gdzie zakupiłam tkaninę wiskozową. Początkowo miałam w planach uszyć inną sukienkę, ale zaryzykowałam i wybrałam model 110 z Kocham Szycie 3/2019. Muszę przyznać, że gdyby nie kurs online, jaki Ewa zamieściła na grupie Szycie online, to zajęłoby mi to dwa razy dłużej. Jest kilka miejsc w instrukcji, gdzie bez wprawy i doświadczenia, można zrobić babole.

Kurs online znajdziecie na grupie Szycie online pod TYM postem.

Moim pierwotnym założeniem było, aby sukienka była krótka. Hm.. nie wyszła. Po raz kolejny karłowaty wzrost.. wygrał ;p Ale nic nie szkodzi, mi się podoba taki jej luźny, obszerny styl. Aby ją trochę urozmaicić wykorzystałam skrawki twillu old rose ze sklepfastrygi.pl, z których zrobiłam pliskę, wiązanie i zakończenie rękawów.

Podczas szycia miałam dwie przygody, pierwsza związana z długością. Miała być krótka, więc myślałam, że z kawałka jaki mam uda mi się uszyć taką akuratną. Ale jednak zabrakło i musiałam domówić 0,5 m. No i dlatego powstała długa 😉

A druga przygoda związana była ze stójką. W modelu tym stójka jest niska i ładnie zmarszczona. Zależało mi, aby była ciut wyższa. Niestety twill, z którego uszyłam stójkę, okazał się cięższy niż tkanina wiskozowa. Bardzo nieładnie układał się wówczas dekolt. Także.. w ruch poszła moja przyjaciółka prujka.

Udało się, skończyć, udało się założyć i udało się zrobić zdjęcie :p

I jak się Wam podoba?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *